W Tczewie urodził się Alfred Eisenstaedt choc wyjechał z niego w wieku 8 lat (w 1906 r.) zanim zdążył zrobic pierwsze zdjęcie. Z pobytu Alberta Renger-Patzsch'a w Gdańsku pozostało jego słynne zdjęcie z kościoła Mariackiego.
A Malbork ... , jak to Malbork ... - tak jak do malarzy, czy pisarzy nie miał też wielkiego szczęścia do fotografików. Co prawda zrobił tu serię zdjęc, m. in. związanych z pobytem Wilhelma II (które już wcześniej pokazał Jack Sparrow) prekursor kinematografii Ottomar Anschutz - ale bardziej niż fotografiami z zamku zasłynął swoimi bocianami z 1884 r.
W "naszych" czasach Malbork fotografował Jan Bułhak twórca programu "fotografii ojczystej".
O Malbork zawadził prawdopodobnie mistrz fotografii monochromatycznej Jan Weselik skoro miał czas by upamiętnic PGR Bystra wystawiany na I Biennale Polskiego Krajobrazu w Warszawie w 1963 r. (fotografia pochodzi z zasobów Galerii Dyląg).
Na pewno zamek fotografował też Stefan Arczyński, nestor polskiej fotografii, który swego czasu zaimportował "Nową Rzeczowośc" do Polski (jego malborskie fotografie można były niedawno zobaczyc na allegro) a także Henryk Hermanowicz w okresie jego pracy z Władysławem Broniewskim w 1955 r. W Malborku był także Paweł Pierściński współtwórca słynnej "kieleckiej szkoły krajobrazu"
"Wspominam pobyt w Malborku. Po fotografowaniu imponującego zamku rozpoczęliśmy poszukiwanie noclegu. W sezonie turystycznym było to wręcz niemożliwe. Pozostawał nocleg w stodole, lecz chłopi nastawieni nieufnie do "przebierańców" (stroje turystyczne) nie chcieli udostępnic stodoły. W jednej chałupie gospodarz zagadnął nas, skąd jesteśmy. Okazało się, że on pochodzi z Sadowia. Była to miejscowośc, którą dobrze znałem: piękny widok na Pasmo Jeleniowskie Gór Świętokrzyskich. Po sprawdzeniu moich wiadomości gospodarz udzielił nam noclegu w stodole, a dodatkowo również poczęstował kolacją (...)."
Pewnie lista mogłaby znacznie dłuższa ale, o dziwo, jakoś Malbork w świecie fotografii, mimo że ciągle wałkowany, nie zaistniał żadnym silniejszym akcentem, ciągle jest więc szansa dla współczesnych fotografów ...