11 lutego 2012

Pan Samochodzik w Malborku w 1966 r. (?)

Na zamku konkurs związany z filmem "Samochodzik i templariusze" a chyba nie wypadałoby zapominac, że źródłem scenariusza była książka Zbigniewa Nienackiego "Pan Samochodzik i templariusze", której pierwsze wydanie ukazało się w 1966 r. Akcja książki jak wiadomo częściowo rozgrywa się w Malborku (sceny filmu były kręcone m.in. także w Radzyniu Chełmińskim, Okoninie, a także trasie Malbork-Tczew). Fabuła książki różni się od filmu, który zdecydowanie lepiej przeszedł próbę czasu.

W każdym razie oprócz motywu "zamkowego" (w tym także znajdującego się w MNW ołtarzyka Ulricha von Jungingena - choc chodzi najprawdopodobniej o relikwiarz komtura Dagistra von Lorich, który znajduje się w MWP)

 można czegoś się dowiedziec i o mieście.

Zaczyna się od "zagadki" - "Minęliśmy Olsztyn. Potem Elbląg. W przydrożnym lesie rozbiliśmy namioty. Nazajutrz w Malborku skierowałem od razu wehikuł na znajdujące się w pobliżu zamku nad Nogatem pole namiotowe i camping turystyczny". Zostanie już tajemnicą Nienackiego, gdzie między Elblągiem a Malborkiem Pan Samochodzik znalazł las, ale na zdjęciu poniżej bez trudu można wypatrzyc pole namiotowe, o którym wspomina.


Zareklamowana została też restauracja "Nad Nogatem" - wspomina bowiem, że "o drugiej poszliśmy na obiad do restauracji "Nad Nogatem" " a przesiedział tam z chłopcami dwie godziny, bo mówi, że "gdy wyszliśmy z restauracji, była czwarta po południu". Musiało byc niezłe menu bo następnego dnia znowu zaproponował - "chodźmy (...) na kolację do restauracji "Nad Nogatem". Zjemy coś dobrego (...)."

Coś niecoś zauważył też z miasta "okrążając ulicą zamek, pomaszerowaliśmy w stronę obozowiska. Mimo dośc późnej pory świeciło się jeszcze wiele okien w nowoczesnych blokach mieszkaniowych zbudowanych w pobliżu średniowiecznego zamku, na miejscu starego miasta zburzonego podczas wojny. Jedyną pozostałością po starym mieście był piękny, zabytkowy ratusz, położony przy drodze z zamku do miasta". I to koło niego spotyka jedną z bohaterek powieści, która zapewniała go: "mieszkam w tym wielkim bloku. Na kilka dni wynajęłam pokoik w prywatnym mieszkaniu. Blok numer 4, a mieszkanie numer 10". 


Już pomijam fakt, że Pan Samochodzik szedł z zamku na pole namiotowe nad Nogatem jakąś dziwną drogą ale pewnie jeszcze ciekawsza może byc reakcja mieszkańców dawnego osiedla XX-lecia PRL 4/10, gdy dowiedzą się, że Nienacki zakwaterował u nich któregoś lata, prawie 50 lat temu, panią redaktor z Warszawy.