W 1885 r. w Malborku pracował na zlecenie Conrada Steinbrechta Albrecht Meydenbauer (1834-1921). Dzisiaj jego nazwisko niewiele mówi, co najwyżej znane jest tym, którzy trochę interesują się fotografią i architekturą, Meydenbauer uważany jest bowiem za jednego z pionierów fotogrametrii.
U podstaw jego zainteresowań legł jak to zwykle bywa przypadek. Po studiach w berlińskiej Bauakademie pracował na zlecenie administracji rządowej i od 1880 r. próbował swoich sił także w fotografii. Ale punktem zwrotnym okazał się 1883 r., kiedy dokonywał pomiarów katedry w Wetzlarze i o mały włos a spadłby z jednej z wieżyczek (na zdjęciu poniżej zaznaczona strzałką).
Po tym traumatycznym doznaniu doszedł do wniosku, że można spróbować zastąpić bezpośrednie pomiary pomiarami dokonywanymi na podstawie fotografii. Oczywiście potrzebna do tego była specjalna konstrukcja aparatów, które dawałyby zdjęcia pozbawione aberracji, a fotografie miały też charakterystyczne podziałki.
Steinbrecht jeszcze zanim zaprosił Meydenbauera do Malborka przemyśliwał o wykorzystaniu fotografii w swojej pracy (od 1882 r. gromadził fotografie do Baujahrów), a że ten cieszył się już rozgłosem i sławą w środowisku architektów, współpraca była tylko kwestią czasu.
Meydenbauer zrobił w Malborku 102 fotografie zamku z tego ok. 1/3 to fotografie wnętrz. Pracował oczywiście na kliszach szklanych. Miasto niestety nie miało u niego szczęścia.
Archiwum Meydenbauera szczęśliwie przetrwało wojnę (jako łup wojenny było przez pewien czas w Moskwie) a niektóre jego fotografie służyły architektom także w czasach współczesnych jak w przypadku odbudowy Katedry Francuskiej w Berlinie na przełomie lat 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku (zdjęcie powyżej).