Malbork jako miasto, które narodziło się ponownie po roku 1945, poprzedni mieszkańcy musieli wyjechać napłynęli nowi nie ma tradycji jako takiej. W XXI wieku narodziła się jednak nowa, niekoniecznie chlubna, ale trudno, jest jaka jest. Otóż, po każdej dużej imprezie gdzie spotykają się władcy z dawnymi bohaterami, gdzie pojawia się dużo delegacji, pojawia się też dużo kwiatów. Kwiaty po złożeniu leżą, leżą, leżą...gniją, leżą... gniją, leżą... i tak jest w trakcie roku kilka razy w kilku miejscach miasta.
Kwiaty w Kałdowie gniją od 1 września czyli chyba już 34 dni, jest szansa, że jak nie będzie wiatru to dociągną do 60'tki :-)))) Na ile obstawiacie?
Taka to tradycja z przymrużeniem oka ;-) Szkoda tego bałaganu w miejscach pamięci. Uprzedzając uwagi, nie jestem w stanie wrzucić tych kwiatów do śmietnika sam, potrzeba ciężarówki :-)))))