Jak wiadomo, z niemieckimi pomnikami los obszedł się w Malborku niełaskawie, albo całkiem zniknęły z miejskiego pejzażu, tak jak chociażby pomnik Blumego czy 152 pułku piechoty, po innych pozostały zdewastowane relikty, tak jak w przypadku "Gaju Bohaterów" i pomniku ułanów. Chwalebnym ewenementem na tym tle są tablica pamiątkowa i postument poświęcone pamięci Ferdinanda Schulza.
zdjęcie dzięki uprzejmości Jacka
Wyjątkiem, który ostał się zawieruchom historii jest za to epitafium znajdujące się na zachodniej ścianie kościoła MBNP. Ufundowane w 1922 r. przez ewangelickich parafian, do których należał wcześniej kościół, poświęcone jest tym spośród nich, którzy zginęli w czasie I wojny światowej. Dzisiaj kiedy pamięć o nich zanikła, przypomina o pierwotnym opiekunie kościoła - św. Jerzym, który patronował mu do 1958 r., kiedy to zostało zmienione wezwanie świątyni.