Międzynarodowy Dzień Kobiet, więc jakżeby inaczej, składając życzenia wszystkim Paniom, będzie o kobiecie - patronce Pomorza i kobiet - błogosławionej Dorocie z Mątowów.
fotografia ze strony www.dioblina.pl
Urodziła się w 1347 r. Mątowach Wielkich, jako siódme, najmłodsze dziecko Wilhelma Schwartze i jego żony Agaty, niderlandzkich osadników. Od dzieciństwa uchodziła za bardzo pobożną i chciała wstąpić do klasztoru ale wbrew swojej woli, w wieku 16 lat została wydana za mąż za gdańszczanina, Alberta Swerveghera, o kilkanaście lat od niej starszego. Małżeństwo nie było udane, co prawda urodziło się w nim dziewięcioro dzieci ale przeżyło tylko jedno (córka Gertruda, która została zakonnicą w klasztorze w Chełmnie), mąż nie miał zrozumienia dla potrzeb religijnych Doroty, oskarżał ją o zaniedbywanie obowiązków domowych, pił i bił ją. Bił do tego stopnia, że któregoś razu omal nie straciła przez niego życia. Jednocześnie to go otrzeźwiło i gdy powróciła do zdrowia, wraz z Dorotą w 1380 r. złożył śluby czystości, a w 1384 r. wyruszył razem z nią na pielgrzymkę do Akwizgranu. W drugiej – do Rzymu (1390) już nie uczestniczył ze względu na stan zdrowia. Po powrocie Doroty z Rzymu, przejawy jej religijności sprawiły, że została oskarżona o bluźnierstwo i herezję ale proces, jaki z tej przyczyny jej wytoczono skończył się dla niej pomyślnie.
fotografia ze strony www.fotopolska.eu
Pod wpływem spowiednika Jan z Kwidzyna przeniosła się do Kwidzyna i początkowo pomagała ubogim i chorym w szpitalu miejskim. Poprosiła o zamurowanie jej w tamtejszej katedrze a po półroczym okresie oczekiwania, w dniu 2 maja 1393 r. jej prośbie stało się zadość. Celę pod chórem zamurowano pozostawiając tylko małe okienko z widokiem na ołtarz. Dorota zmarła 25 czerwca 1394 r. Została pochowana w katedrze, w krypcie biskupów. Jeszcze w okresie, kiedy była zamurowana, pielgrzymowano do niej a śmierć jeszcze ten ruch wzmogła. Przy jej krypcie modlił się m.in. Władysław Jagiełło po bitwie pod Grunwaldem. W 1405 r. rozpoczęto starania o kanonizację Doroty ale została beatyfikowana dopiero 1976 roku.
Jest i malborski akcent – aczkolwiek Dorota nie była związana z Malborkiem (choć pewnie bywała w nim czasami) to w 1492 r. malborski złotnik, Jakub Karweyse wydał drukiem jej żywot autorstwa Jana z Kwidzyna. Jest to najstarsza drukowana książka na Pomorzu. Zachowały się dwa egzemplarze jeden przechowywany jest w Pelplinie, drugi w Petersburgu.