Karta pocztowa wysłana przez jeńca Stalagu XXB w 1943, jedna z tysięcy podobnych... jednak unikatowość tej korespondencji polega na tym, że piszący do karty doczepił kwiatek, do dziś po 67 latach pozostał jego fragment.
Karta odbyła drogę pocztową do Monaco. Obecnie w zbiorach malborskich.
21 marca 2010
14 marca 2010
O lotniskach w Malborku
Słów kilka o lotniskach w Malborku w czasach przeszłych.
Całość informacji, którą cytuję została napisana przez użytkownika JackaB i znajduje się pod tym adresem http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo_wojskowe/31-lotniska_wojskowe/128-malbork_epmb/4293-zdjecia_z_malborka-2.html#post144302
Cytując Pana Jacka:
Pierwsze lotnisko powstało w Malborku około 1910 roku, znajdowało się przy obecnych ulicach Portowej i Sportowej, przed 1945 odpowiednio Zeppelin Weg i Flieger Weg.
Do informacji o tym pierwszym lotnisku, położonym na terenie obecnego parku miejskiego, warto dodać, że mieścił się tam także budynek administracyjny Lufthansy (jak dzisiaj byśmy powiedzieli "terminal" ), gdzie dokonywane były odprawy pasażerów, a także lotniskowy posterunek policji.
W ruchu pasażerskim ówczesnych niemieckich linii lotniczych do i z Malborka latały Junkersy F-13 i LFG V130. W latach 1926-1934 Malbork posiadał regularne sezonowe połączenie lotnicze z Berlinem, Szczecinem, Słupskiem, Gdańskiem, Elblągiem, Olsztynem i Królewcem. Bilet z Malborka do Berlina kosztował w 1930 roku 66 reichsmarek. Do Paryża można było polecieć z przesiadką w Berlinie za 221, a do Londynu za 251 marek.
Wprawdzie lotnisko zostało przeniesione do Królewa (Königsdorf), to jednak stary Flughafen Marienburg miał swoje "pięć minut" 7-go lipca 1934. Tego dnia wylądował tam ostatni samolot. Na jego pokładzie znajdował się Hitler, który przyleciał do Malborka na spotkanie z Hindenburgiem. Lądowanie na zamkniętym starym lotnisku nastąpiło wskutek pomyłki pilota.
O nowym lotnisku w Królewie w międzynarodowym roczniku lotniczym z 1931 roku można wyczytać, że jego właścicielem jest miasto Malbork, pole wzlotów ma wymiary 700x600 metrów, a pilot może je rozpoznać po oznakowaniu zewnętrznych granic i wyłożonym krzyżu do lądowania. Na lotnisku znajdował się w tym czasie hangar, warsztat naprawczy i była możliwość zaopatrzenia się w paliwo i smary.
Po wybuchu wojny umieszczono tu także montownię sa*molotów „Focke-Wulf 190”. W 1943 i 1944 r. została ona niemal doszczętnie zniszczona przez amerykań*skie „Latające Fortece” B-17
Pewna liczba fabrycznie nowych samolotów w "długonosej" wersji FW-190D-9 została zdobyta w Malborku przez wojska radzieckie i nawet włączona do służby liniowej, jeżeli się nie mylę to w jednym z pułków lotnictwa Floty Bałtyckiej. Na zachowanych zdjęciach samoloty mają najregularniej w świecie wymalowane radzieckie gwiazdy. 8)
Z opowiadań Zawiadowcy lotniska w Elblągu, (który pochodził z Malborka, niestety nazwiska nie pamiętam, a było to na początku lat 70-tych), dowiedziałem się , że pilot Ferdinand Schulz poleciał do Sztumu, celem zrzucenia wieńca nad konduktem pogrzebowym innego pilota.
Jak wynika z moich źródeł, katastrofa szybowcowego rekordzisty świata miała miejsce 16.06.1929 roku podczas uroczystości odsłonięcia pomnika poległych w I wojnie światowej. Ferdinand Schulz wraz z drugim lotnikiem Bruno Kaiserem mieli zrzucić z samolotu wieniec w imieniu pilotów z Malborka. Maszyna rozbiła się na rynku w Sztumie na oczach uczestników zgromadzenia. Obaj piloci zginęli na miejscu.
Lotnisko na Wielbarku, rozbudowane i z kilkoma hangarami, istniało do 1945 r.
Ze względu na korzystne ukształtowanie terenu szybowce mogły tam pięknie startować ze skarpy nad Nogatem przy użyciu lin gumowych. Pod koniec lat 40-tych w tym samym miejscu mieściła się szkoła szybowcowa Powszechnej Organizacji "Służba Polsce", o czym przeczytałem kiedyś w jednym z numerów "Skrzydlatej Polski" z tego okresu. Przypuszczam, że szybowce musiały zniknąć z malborskiego nieba z chwilą pojawienia się samolotów odrzutowych.
Minister Obrony Narodowej Marszałek Polski Konstanty Rokossowski rozkazem z dnia 23 marca 1952 polecił sformować 26. plm.
Można uzupełnić, że zanim Malbork stał się na ponad 50 lat macierzystym lotniskiem dla kolejnych wersji MiGów, lotnisko było użytkowane przez wojska radzieckie.
Od marca 1945 roku stacjonowała tam m.in. 233 DLSz 4 Armii Lotniczej, w składzie 3 pułków wyposażonych w samoloty Ił-2 (62, 198 i 312 plsz) oraz myśliwce Jak-9 12 plm Floty Bałtyckiej. Być może właśnie ta jednostka użytkowała zdobyczne FW-190, nie jestem pewien. Po wojnie lotnisko w Królewie było m.in. miejscem bazowania 159 gwardyjskiego plm na samolotach Ła-7, dobrze znanego z późniejszego stacjonowania w Kluczewie.
Po przekazaniu lotniska stronie polskiej do Malborka zawitał na około jeden rok 7 pułk lotnictwa bombowego, latający na Pe-2 i Tu-2, a od 1952 roku do dzisiaj to już niezliczone MiGi i Limy.
Z pozdrowieniami
Jacek Kmieć
Zdjęcie z nalotu na lotnisko w Królewie 09.10.1943 (własność GK)
Całość informacji, którą cytuję została napisana przez użytkownika JackaB i znajduje się pod tym adresem http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo_wojskowe/31-lotniska_wojskowe/128-malbork_epmb/4293-zdjecia_z_malborka-2.html#post144302
Cytując Pana Jacka:
Pierwsze lotnisko powstało w Malborku około 1910 roku, znajdowało się przy obecnych ulicach Portowej i Sportowej, przed 1945 odpowiednio Zeppelin Weg i Flieger Weg.
Do informacji o tym pierwszym lotnisku, położonym na terenie obecnego parku miejskiego, warto dodać, że mieścił się tam także budynek administracyjny Lufthansy (jak dzisiaj byśmy powiedzieli "terminal" ), gdzie dokonywane były odprawy pasażerów, a także lotniskowy posterunek policji.
W ruchu pasażerskim ówczesnych niemieckich linii lotniczych do i z Malborka latały Junkersy F-13 i LFG V130. W latach 1926-1934 Malbork posiadał regularne sezonowe połączenie lotnicze z Berlinem, Szczecinem, Słupskiem, Gdańskiem, Elblągiem, Olsztynem i Królewcem. Bilet z Malborka do Berlina kosztował w 1930 roku 66 reichsmarek. Do Paryża można było polecieć z przesiadką w Berlinie za 221, a do Londynu za 251 marek.
Wprawdzie lotnisko zostało przeniesione do Królewa (Königsdorf), to jednak stary Flughafen Marienburg miał swoje "pięć minut" 7-go lipca 1934. Tego dnia wylądował tam ostatni samolot. Na jego pokładzie znajdował się Hitler, który przyleciał do Malborka na spotkanie z Hindenburgiem. Lądowanie na zamkniętym starym lotnisku nastąpiło wskutek pomyłki pilota.
O nowym lotnisku w Królewie w międzynarodowym roczniku lotniczym z 1931 roku można wyczytać, że jego właścicielem jest miasto Malbork, pole wzlotów ma wymiary 700x600 metrów, a pilot może je rozpoznać po oznakowaniu zewnętrznych granic i wyłożonym krzyżu do lądowania. Na lotnisku znajdował się w tym czasie hangar, warsztat naprawczy i była możliwość zaopatrzenia się w paliwo i smary.
Po wybuchu wojny umieszczono tu także montownię sa*molotów „Focke-Wulf 190”. W 1943 i 1944 r. została ona niemal doszczętnie zniszczona przez amerykań*skie „Latające Fortece” B-17
Pewna liczba fabrycznie nowych samolotów w "długonosej" wersji FW-190D-9 została zdobyta w Malborku przez wojska radzieckie i nawet włączona do służby liniowej, jeżeli się nie mylę to w jednym z pułków lotnictwa Floty Bałtyckiej. Na zachowanych zdjęciach samoloty mają najregularniej w świecie wymalowane radzieckie gwiazdy. 8)
Z opowiadań Zawiadowcy lotniska w Elblągu, (który pochodził z Malborka, niestety nazwiska nie pamiętam, a było to na początku lat 70-tych), dowiedziałem się , że pilot Ferdinand Schulz poleciał do Sztumu, celem zrzucenia wieńca nad konduktem pogrzebowym innego pilota.
Jak wynika z moich źródeł, katastrofa szybowcowego rekordzisty świata miała miejsce 16.06.1929 roku podczas uroczystości odsłonięcia pomnika poległych w I wojnie światowej. Ferdinand Schulz wraz z drugim lotnikiem Bruno Kaiserem mieli zrzucić z samolotu wieniec w imieniu pilotów z Malborka. Maszyna rozbiła się na rynku w Sztumie na oczach uczestników zgromadzenia. Obaj piloci zginęli na miejscu.
Lotnisko na Wielbarku, rozbudowane i z kilkoma hangarami, istniało do 1945 r.
Ze względu na korzystne ukształtowanie terenu szybowce mogły tam pięknie startować ze skarpy nad Nogatem przy użyciu lin gumowych. Pod koniec lat 40-tych w tym samym miejscu mieściła się szkoła szybowcowa Powszechnej Organizacji "Służba Polsce", o czym przeczytałem kiedyś w jednym z numerów "Skrzydlatej Polski" z tego okresu. Przypuszczam, że szybowce musiały zniknąć z malborskiego nieba z chwilą pojawienia się samolotów odrzutowych.
Minister Obrony Narodowej Marszałek Polski Konstanty Rokossowski rozkazem z dnia 23 marca 1952 polecił sformować 26. plm.
Można uzupełnić, że zanim Malbork stał się na ponad 50 lat macierzystym lotniskiem dla kolejnych wersji MiGów, lotnisko było użytkowane przez wojska radzieckie.
Od marca 1945 roku stacjonowała tam m.in. 233 DLSz 4 Armii Lotniczej, w składzie 3 pułków wyposażonych w samoloty Ił-2 (62, 198 i 312 plsz) oraz myśliwce Jak-9 12 plm Floty Bałtyckiej. Być może właśnie ta jednostka użytkowała zdobyczne FW-190, nie jestem pewien. Po wojnie lotnisko w Królewie było m.in. miejscem bazowania 159 gwardyjskiego plm na samolotach Ła-7, dobrze znanego z późniejszego stacjonowania w Kluczewie.
Po przekazaniu lotniska stronie polskiej do Malborka zawitał na około jeden rok 7 pułk lotnictwa bombowego, latający na Pe-2 i Tu-2, a od 1952 roku do dzisiaj to już niezliczone MiGi i Limy.
Z pozdrowieniami
Jacek Kmieć
Zdjęcie z nalotu na lotnisko w Królewie 09.10.1943 (własność GK)
11 marca 2010
O wyzwoleniu słów kilka
Jak co roku zbliża się uroczystość upamiętnienia wyzwolicieli Malborka. Uczczeni zostaną w okolicach daty 17 marca ;-)
Jak co roku zastanawia mnie co z tymi datami w Malborku jest nie tak i dlaczego nikt nie podjął prób przeanalizowania faktów by ustalić co i jak było, że tak powiem "historycznie". Oczywistym jest fakt, że ustalenie prawdy nie wiąże się z jakimikolwiek zmianami, nie mówiąc np o paleniu książek czy wyburzeniu ulicy 17 marca.
Temat malborskiego wyzwolenia jest po cichu pomijany w publikacjach i książkach, Górski nie rozwodził się na ten temat, Jedliński niejednoznacznie, choć pokazał dokumenty związane z datami 9 i 10 marca, Rząd sprytnie umknął z tych rozważań, kończąc Festung z dniem 9 marca.
No więc co mamy:
25 stycznia - wkroczenie wojsk radzieckich do Malborka
26 stycznie - zdobycie miasta (bez zamku)
9 marca - wycofanie się wojsk niemieckich z zamku
10 marca - wkroczenie wojsk radzieckich na zamek
17 marca...
Data 17 marca nie pasuje i trudno utożsamiać ją z jakimś wydarzeniem z tego okresu, można domniemywać, że jest to odgórnie ustalona data przez ówczesnych dygnitarzy, kto wie, może nigdy nikt tego nie ustali.
Taka to ciekawostka historyczna związana z 1945 rokiem i datą wyzwolenia.
Z pozdrowieniami
Jacek Kmieć
Jak co roku zastanawia mnie co z tymi datami w Malborku jest nie tak i dlaczego nikt nie podjął prób przeanalizowania faktów by ustalić co i jak było, że tak powiem "historycznie". Oczywistym jest fakt, że ustalenie prawdy nie wiąże się z jakimikolwiek zmianami, nie mówiąc np o paleniu książek czy wyburzeniu ulicy 17 marca.
Temat malborskiego wyzwolenia jest po cichu pomijany w publikacjach i książkach, Górski nie rozwodził się na ten temat, Jedliński niejednoznacznie, choć pokazał dokumenty związane z datami 9 i 10 marca, Rząd sprytnie umknął z tych rozważań, kończąc Festung z dniem 9 marca.
No więc co mamy:
25 stycznia - wkroczenie wojsk radzieckich do Malborka
26 stycznie - zdobycie miasta (bez zamku)
9 marca - wycofanie się wojsk niemieckich z zamku
10 marca - wkroczenie wojsk radzieckich na zamek
17 marca...
Data 17 marca nie pasuje i trudno utożsamiać ją z jakimś wydarzeniem z tego okresu, można domniemywać, że jest to odgórnie ustalona data przez ówczesnych dygnitarzy, kto wie, może nigdy nikt tego nie ustali.
Taka to ciekawostka historyczna związana z 1945 rokiem i datą wyzwolenia.
Z pozdrowieniami
Jacek Kmieć
Szkoda...
...że został zamknięty blog Zamkowe Lapidarium, źródło ciekawych informacji związanych z historią i obecnym życiem zamku, pozostaje mieć nadzieję, że decyzja nie jest ostateczna i że projekt powróci, pozostaje mieć nadzieję, że może inni pracownicy MZM założą podobny projekt, może przewodnicy...
Z pozdrowieniami wiosennymi
Jacek Kmieć
Z pozdrowieniami wiosennymi
Jacek Kmieć
6 marca 2010
Przerwa :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)