Niedawno na forum miała miejsce dyskusja dotycząca polskości/niemieckości Malborka, niezależnie od jej poziomu, chyba coś jednak jest na rzeczy ... . Tekst poniżej może jest trochę "przyciężkawy" ale wart, moim zdaniem, poznania.
"Spośród wszystkich zamków solowa rola przypadła Malborkowi. To "cudo Niemieckiego Wschodu" (Wunderwerk des Deutschen Osten), ten "cud pod postacią zamku" (Wunder von einer Burg) - jak pisze Jakob Schaffner w swojej impresji Kazanie o Malborku (Predigt von Marienburg, 1931) - należy niewątpliwie do kluczowych wschodniopruskich wzorców identyfikacji narodowej. Zapożyczony od Wilhelma Kotzdego, autora głośnej powieści Zamek na wschodzie (Die Burg im Osten, 1925), liczman cywilizacyjny stał się firmową frazą przesiąkniętej ideologią kampanii turystycznej pod koniec lat 20., w której to tzw. Festiwalowi Malborskiemu (Marienburg-Festspiele) przypadła główna rola promująca.
zdjęcia pochodzą ze strony www.marienburg.pl
Wystawiana tam trylogia sceniczna Naród w potrzebie (Volk im Not: Marienburg, Heinrich von Plauen, Bartholomaus Blume, 1929) Hansa Francka łączyła bez niedomówień wątki dawnej malborskiej zdrady i wierności z plebiscytową wiernością ludności Prus Wschodnich "dla Rzeszy". Monotematyczne numery (Sonderheft: Marienburg) periodyku "Ostdeutsche Monatshefte", zawierające mnogość genre'ów - od obrazków historycznych przez opowiastki po patetyczne wierszyki - na temat warowni-symbolu, czy to "parcia na Wschód", czy to "trwania na Wschodzie", wskazują na nieprzygodny charakter fascynacji ikoną malborską. Aktualne zapotrzebowanie polityczne na hasło wierności pokrywały zwłaszcza liczne utwory o Malborku w kontekście tzw. wątku Heinricha von Plauena czy strzału w Refektarz (Remter-Schuss). Bibliografowie nieprzypadkowo odnotowali już przed laty obecność tego wątki w literaturze niemieckiej. "Korowód zamkowy" tego "symbolu niemieckiej literatury" otwierają w pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku utwory Wilhelma Hauffa i Josepha von Eichendorffa oraz (...) powieść Heinrich von Plauen (1881). A potem nieprzerwanie pojawiają się dalsze: Zmierzch Malborka (Das Ende der Marienburg, 1918) Herberta Eulenberga, Strzał w Refektarz (Der Schuss in den Remter, 1922) Friedricha W. Fuchsa, Sępy nad Malborkiem (Geier um Marienburg, 1925) Wernera Jensena i wiele innych. Mały Ludwig z autobiograficznej powieści Fechtera Kraj, który czeka (1931) doświadcza ekstatycznej przemocy zamku malborskiego jako przeżycia kluczowego narodowego odnalezienia się. Również i tu obrona zamku oraz legendarny strzał w Refektarz pojawiają się jako wątek stanowienia własnej przynależności narodowej. Lata później (1954), we wspomnieniach, Fechter powraca raz jeszcze do swoich młodzieńczych wrażeń." (H. Orłowski, Za górami, za lasami ... . O niemieckiej literaturze Prus Wschodnich 1863-1945, Olsztyn 2003, s. 66-67)