Jest w Malborku taki zapomniany ewangelicki cmentarz, który od czasów wojny i opuszczenia miasta przez ludność niemiecką powoli dogorywał, rozkradany, niszczony, zapomniany.
Pomimo, że umiejscowiony przy kościele, obecnie pod wezwaniem MBNP przy ulicy Słowackiego w Malborku nikt o niego nie dbał.
Cmentarz w latach 80'tych przestał formalnie istnieć, stał się parkiem, wokół kościoła powstał chodnik, dalej parczek. Wszyscy o nim zapomnieli.
Upamiętniono jednak cmentarz po latach tablicą informacyjną, drugą wmurowano w mur ogrodzenia - upamiętnia Steinbrecht'a, pochowanego tutaj w 1923 roku.
Jednak budowniczowie, a może trafniej ich nazwać "drogowcami" popełnili pewien poważny błąd podczas wykonywania prac wokół kościoła, wykonano odwodnienie bez usuwania dawnych mogił. Po wielu burzach od kilku lat pojawiają się zapadliny w placu wyłożonym kostką, niektóre zapadnięcia mają po 10 cm głębokości, mają kształt zbliżony do kwadratów o boku 2 m.
Chodnik zapada się w miejscach dawnych pochówków... Nieistniejący cmentarz przypomina o sobie.
Pocztówka ukazujący cmentarz przy kościele św. Jerzego (obecnie MBNP)
Zapadający się chodnik wokół kościoła